Powiedzmy, że mamy 30 lat, a może więcej. Zarabiamy nieźle, czujemy się pewni siebie, ale póki co wynajmujemy mieszkanie.
Chcemy jednak coś w swoim życiu zmienić na lepsze, więc pojawia się idea, by skorzystać z kredytu. Sama wola to jednak za mało, ponieważ otrzymanie kredytu jest tylko ewentualne.
Należy wpierw przejść procedurę, w trakcie której bank sprawdzi naszą wypłacalność. Posiadanie stałego źródła dochodu jeszcze nie przesądza sprawy.
Branża w której jesteśmy aktywni zawodowo, posiadane wykształcenie i perspektywy awansu, a także wysokość zarobków też są istotne. Trzeba się zatem liczyć z tym, że bank jednak nam kredytu odmówi.
Dla wielu osób to podcięcie skrzydeł, bo bez takich dodatkowych środków nie da się w gruncie rzeczy nic zbudować ani kupić. Jaka lekcja z tego płynie? Otóż należy skupić się na pielęgnowaniu naszej zawodowej kariery i kształcić się w taki sposób, by zapewnić sobie perspektywę uzyskania jak najwyższych dochodów w przyszłości.
Nikt nie mówi, że to łatwa sprawa, ale próbować trzeba – we własnym interesie.